Czy to jest możliwe że się w nim zakochałam?To nie może być miłość bo znam go zaledwie parę dni,a tu co ? takie niespodzianki i wyznania.
-Marco dzięki za miły dzień,nie będę ci przeszkadzać już.
-Zostań przecież wcale nie przeszkadzasz.
-Cały dzień siedzę ci na głowie jeszcze w wieczór masz się ze mną męczyć?.
-Wolę wieczór spędzić w miłym towarzystwie -uśmiechnął się.-Czyli z tobą.
-Marco..-pocałowałam go w policzek.
-Idziemy do kina ?
-No dobra.
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do kina,nic ciekawego nie grali,więc musieliśmy zdecydować się na horror.Nie jestem fanką horrorów i strasznie się ich boję.Na początku film nie był straszny,jednak potem się rozkręcił ciągle chowałam głowę w tors Marco,jemu to się najwidoczniej podobało.
Po skończonym filmie,którego za żadne skarby 2 raz nie obejrzę,pojechaliśmy do Marco.
-No to co wino ?-zapytał.
-A masz białe?
-No pewnie Hiszpańskie.
-Najlepsze -uśmiechnęłam się.
Marco nalał nam,rozmawialiśmy i oglądaliśmy jakiś film.Wypiliśmy 2 butelki białego wina i nie ogarnialiśmy co się dzieje.Wstałam i gdy zobaczyłam godzinę postanowiłam już iść.
-Ej ja idę już zasiedziałam się.-powiedziałam lekko się chwiejąc.
-Nigdzie cie nie wypuszczę w takim stanie i o tej godzinie.-przycisnął mnie do ściany.Pocałował mnie namiętnie,odwzajemniłam.Chłopak zabrał mnie na ręce i dziwnym krokiem ruszyliśmy do jego sypialni,położył mnie łóżku i spojrzał w oczy,z pytaniem czy na pewno chce to zrobić?.Nie czekając pocałowałam go,on zaczął zdejmować moją bluzkę a ja jego.
Następnego dnia.
Obudziłam się a Marco przy mnie nie było,leżałam jeszcze chwilę i ktoś zapukał do drzwi spojrzałam na nie tylko nic nie mówiąc, zza nich wyłonił się Marco z śniadaniem na tacy.
-Nie śpisz już ?Mam dla ciebie śniadanie.
-Marco nie trzeba było.
-Oj tam jedz bo wystygnie.
-A ty nie jesz ?
-Ja zjadłem już dawno.-ucałował mnie w czoło.
-Marco..?
-Tak?
-My jesteśmy razem?
-A chciałabyś?
-Nie wiem,masz już dziewczynę.
-Z Caroline nie dogadujemy się tak jak kiedyś,ona była inna od jakiegoś czasu strasznie się zmieniła, nie chce z nią już być.
-Ale nadal jesteś..-powiedziałam cicho.
-Wiem.Będę musiał to zmienić.
-Marco ja nie chce żeby prze ze mnie rozpadł się twój związek.
-On już dawno nie istniał.-uśmiechnął się.
-To nie jest pocieszenie.
-Rozumiem..Ale ubieraj się,odwiozę cię do Kuby przebierzesz się i jedziesz ze mną na trening powiemy wszystkim o naszej miłości.
Nie odpowiedziałam mu,tak jak kazał ubrałam się.W domu mojego brata byliśmy 35 minut później.Przebrałam się w to.
Gdy dojechaliśmy na SIP weszłam przywitać się z trenerem Klopp'em,a Marco poszedł się przebrać.Gdy pogadałam sobie z Jurgenem,zawołał mnie chłopak z którym tu przyszłam.
-Hej Paulina -przywitał się Gotze.
-Siema młody.-również się przywitałam.
-Młody ?-zdziwił się.
-Ej cicho ludzie chce wam przedstawić moją nową dziewczynę.-Powiedział Marco.
-Dziewczynę ?-zapytał zdziwiony Mario.
-Chłopie przecież ty byłeś z Caroline.
-Ale już nie jestem.
-Nareszcie zmądrzałeś ona była brzydka i nie pasowała do ciebie,trzymam za was kciuki -powiedział Robert.
-Robert ma rację Paulina jest o wiele lepsza niż Caroline.
-Właśnie szczęścia -Powiedział Piszczek.
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam.
--------------------------------------------------------------------------------
No to mamy kolejny rozdział ;* Pozdrawiam♥