*Łzy nigdy nie okazują słabości *
Obudziłam się z lekkim uśmiechem od razu mi się przypomniał wczorajszy wieczór,wstałam z łóżka i zaczęłam grzebać w mojej szafie,jak zawsze nie miałam co włożyć.Po kilku minutowym staniu i patrzeniu się w jedno miejsce,znudziło mi się to więc wybrałam szybko jakiś strój i poszłam się ubrać.W łazience również się uczesałam i zrobiłam lekki makijaż.Zeszłam na dół nikogo już nie było postanowiłam sobie zrobić herbatę i śniadanie.Rozsiadłam się przed telewizorem i zaczęłam konsumować moje jedzenie.Umyłam po sobie talerze i postanowiłam iść na spacer,było dość chłodno.Szłam sobie ulicami Dortmundu uśmiechnięta od ucha do ucha.Po drodze spotkałam Marco z jakąś dziewczyną,podeszli do mnie.
-Siema mała -ucałował mnie w policzek co chyba nie spodobało się jego towarzyszce.
-Siema stary -zaśmiałam się.
-Kto to jest ?-zapytała nieznajoma.
-A tak to jest Paula siostra Kuby,a to jest Caroline moja dziewczyna-posłałam jej uśmiech i podałam rękę.
Dziewczyna tylko się na mnie tępo popatrzyła i nic nie powiedziała,podała mi tylko rękę.
-Ja idę siema -popatrzyłam na dziewczynę i poszłam.
-Widzimy się na meczu-krzyknął Marco.
-Jasne.
Oddalając się słyszałam jak Caroline gadać coś Marco,chyba myślała że nie słyszę tego jej piskliwego głosu 'Kto to był?,dlaczego pocałowałeś?'żal mi Marco,ta dziewczyna jest jakaś nienormalna robić awanturę o coś takiego ?Postanowiłam o tym zapomnieć i iść do domu.Gdy weszłam,grono znajomych siedziało sobie na kanapie i oglądało jakiś mecz.
-Ile można tych meczy oglądać ?-zapytała się mnie Agata gdy weszła do salonu.
-Pauliny się pytasz? Przecież ona więcej tych meczy od nas ogląda-odezwał się mój kochany braciszek.
-Pfff.. masz coś do mnie ? -spojrzałam moim wzrokiem.
-Kuba miał chyba namyśli to że ty jesteś większą fanką meczy -wyszczerzył się Łukasz.
-Jaką fanką meczy ? Chłopaki ona jest moją fanką -zza Kuby wyłonił się Mario,który pokazał swoje śnieżno białe ząbki.
-Tak sobie to tłumacz -zaśmiał się Kuba.
-Dobra spadam od tej patologi -powiedziałam i ruszyłam prosto do mojego pokoju.
Usiadłam sobie na łóżku i zaczęłam myśleć.Już jutro mój pierwszy mecz w Borussii Dortmund nie wiem jak to wytrzymam, może nie będzie tak źle, bo przecież przywitali mnie brdzo ciepło. Z rozmyśleń wyrwał mnie Gotze.
-Jedziemy na imprezę jedziesz z nami.-zapytał a raczej powiedział chłopak.
-Ughh..No dobraa ale poczekaj muszę się przebrać.
Mario usiadł na łóżku i zaczął mi się przyglądać.Uśmiechnęłam się i powiedziałam.
-Ale nie tu, na korytarzu poczekaj.
-Dlaczegoo?-zrobił smutną minkę.
-Dlatego zboczeńcu -pokazałam mu język.
-Oj dobra..-wyszedł z mojego pokoju i czekał za drzwiami.
Przebrałam się szybko i po 25 minutach wyszłam z pokoju.Mario siedział i się nudził,na mój widok bardzo się ożywił.
-Nie rozpędzaj się tak jeszcze makijaż i fryzura.
Na te słowa od razu uśmiech mu zniknął z twarzy. Umalowałam się i ruszyliśmy do klubu gdzie spotkaliśmy całą gromadkę naszych znajomych z klubu i ich żony. Przywitałam się z wszystkimi i zapoznałam się z partnerkami moich kolegów.Bawiliśmy się bardzo dobrze i po godzinie po naszym przyjściu przyszedł nie kto inny jak Reus,tym razem bez partnerki, z którą spotkałam go po południu.Piliśmy i bawiliśmy się świetnie.Tańczyłam ze wszystkimi najwięcej z Marco i z Mario.Robiliśmy sobie zdjęcia,marzyłam kiedyś żeby zrobić sobie zdjęcia z jakimiś sławami,teraz to dla mnie tylko chęć,ale uwielbiam ich wszystkich.Bawiliśmy się dość długo bo do rana.Od razu gdy dotarliśmy do domu położyłam się spać,nie na długo bo do mojego pokoju wszedł Gotze i Reus,obaj pijani.
-Młoda wstawaj!-skoczył na łóżko Marco.
-co ?-zapytałam.
-Kuba miał chyba namyśli to że ty jesteś większą fanką meczy -wyszczerzył się Łukasz.
-Jaką fanką meczy ? Chłopaki ona jest moją fanką -zza Kuby wyłonił się Mario,który pokazał swoje śnieżno białe ząbki.
-Tak sobie to tłumacz -zaśmiał się Kuba.
-Dobra spadam od tej patologi -powiedziałam i ruszyłam prosto do mojego pokoju.
Usiadłam sobie na łóżku i zaczęłam myśleć.Już jutro mój pierwszy mecz w Borussii Dortmund nie wiem jak to wytrzymam, może nie będzie tak źle, bo przecież przywitali mnie brdzo ciepło. Z rozmyśleń wyrwał mnie Gotze.
-Jedziemy na imprezę jedziesz z nami.-zapytał a raczej powiedział chłopak.
-Ughh..No dobraa ale poczekaj muszę się przebrać.
Mario usiadł na łóżku i zaczął mi się przyglądać.Uśmiechnęłam się i powiedziałam.
-Ale nie tu, na korytarzu poczekaj.
-Dlaczegoo?-zrobił smutną minkę.
-Dlatego zboczeńcu -pokazałam mu język.
-Oj dobra..-wyszedł z mojego pokoju i czekał za drzwiami.
Przebrałam się szybko i po 25 minutach wyszłam z pokoju.Mario siedział i się nudził,na mój widok bardzo się ożywił.
-Nie rozpędzaj się tak jeszcze makijaż i fryzura.
Na te słowa od razu uśmiech mu zniknął z twarzy. Umalowałam się i ruszyliśmy do klubu gdzie spotkaliśmy całą gromadkę naszych znajomych z klubu i ich żony. Przywitałam się z wszystkimi i zapoznałam się z partnerkami moich kolegów.Bawiliśmy się bardzo dobrze i po godzinie po naszym przyjściu przyszedł nie kto inny jak Reus,tym razem bez partnerki, z którą spotkałam go po południu.Piliśmy i bawiliśmy się świetnie.Tańczyłam ze wszystkimi najwięcej z Marco i z Mario.Robiliśmy sobie zdjęcia,marzyłam kiedyś żeby zrobić sobie zdjęcia z jakimiś sławami,teraz to dla mnie tylko chęć,ale uwielbiam ich wszystkich.Bawiliśmy się dość długo bo do rana.Od razu gdy dotarliśmy do domu położyłam się spać,nie na długo bo do mojego pokoju wszedł Gotze i Reus,obaj pijani.
-Młoda wstawaj!-skoczył na łóżko Marco.
-co ?-zapytałam.
-gó*wno.
-Zjedz je równo -pokazałam język.
-Masz na twarzy i cie parzy.-odgrywał się dalej.
-Masz na głowie i udajesz pogotowie.
-Przyjdź w niedzielę to się podzielę -zaśmialiśmy się.
-Ej dobra dość -wtrącił się Mario.
-A co kochanie,wkurza cię coś -zaśmiałam się.
-Mhmm..kochanie,po tych słowach już nie -uśmiechnął się.
-Po co kazaliście mi wstać? Jestem śpiąca-marudziłam.
-Bo tak chcieliśmy.
-No to teraz niech wam się zachce wyjść z mojego pokoju.
-Właśnie Reus wyjdź jak dama prosi.
-Dobra już chyba i tak się nie wyśpię bo jest 6-ta.
-O bardzo dobrze kombinujesz -pokazał swoje śnieżno białe zęby Reus.
-To co robimy ?-zapytał Marco.
-Mam więcej : Mój urok osobisty.-odpowiedział Reus.
-Ej nie podrywaj mi kobiety -obraził się Gotze.
-Oj Mario biedaku ty -dałam mu buziaka w policzek.
Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ciuchy,dzisiaj szybko jak na mnie . Poszłam do łazienki się przebrać i umyć.Wyszłam z łazienki po 30 minutach musiałam jeszcze zrobić sobie fryzurę.Na dole siedzieli Łukasz, Kuba, Agata, Mario, Marco i Jurgen Klopp. Śmiać mi się chciało,oni ledwo co się na nogach trzymali i jeszcze trener to widział.Krzyczał na nich że są nieodpowiedzialni itd.Nie chciałam im przeszkadzać,ani mieszać się w ich sprawy,więc próbowałam wyjść,jednak nie udało mi się to,zauważył mnie Klopp.
-Paulina witaj.
-Dzień Dobry.
-Jak miło cię widzieć co tam słychać u ciebie ?.
-Nic nowego.-mówiłam nadal nie ruszając się z miejsca,ponieważ nadal byłam pijana i nie chciałam żeby trener to widział.
-Co chcesz na śniadanie -zapytał się Kuba.
-Zaraz sobie zrobię -uśmiechnęłam się.
-Jak chcesz.-usiadł na swoje miejsce i schował głowę w ręce.
-A więc dzisiaj chłopaki na trening mi macie,się nawet nie pokazywać,a ja będę się zbierał.-zagroził Klopp.
-Niech pan zostanie kawy czy coś panu zrobić -zapytałam tracąc równowagę,na co Reus wybuchł śmiechem.
-No widzę że ty też coś tam wypiłaś -zaśmiał się trener pszczółek.
-No tak troszeczkę -uśmiechnęłam się.
-Troszeczkę,Troszeczkę? Przecież ty byłaś bardziej pijana od nas,a właściwie nadal jesteś -zaśmiał sie Mario.
-Gotze głupku chcesz coś jeszcze powiedzieć ?.
-Nie.-uśmiechnął się.
-No ja myślę.
-No ja idę bo musze poprowadzić trening -pożegnał się Klopp.
Po wyjściu trenera chłopaki odetchnęli z ulgą.Ja szczerze również.
-No to co mi zrobisz na śniadanie Kubusiu -zapytałam.
-Przecież nie chciałaś nic.
-Ale teraz chcę -pokazałam język.
-----------------------------------------------------------------------------------
No to mamy 3 !! <3 Strasznie się cieszę że Borussia wygrała z Napoli.bałam się strasznie o nich ale jest mi już trochę lżej na sercu.Jeszcze jeden mecz ! :/ Trzeba go wygrać,może Borussia jest lepsza,ale jak to mówią nigdy nie lekceważ przeciwnika <3 Co do meczu z Bayernem Gotze strzelił bramkę ale uniósł ręce do góry w ramach przeprosin.Ja szczerze nie mam mu to za złe bo on był w pracy teraz gra dla Bawarii więc nie można mu nic zarzucić.Ale to moje zdanie.No więc nie zanudzam mam nadzieję że się podoba.:** Pozdrawiam.